Wszyscy je kochamy. Uwielbiamy zarówno te małe włochate kulki, które później wyrastają na piękne psiaki, jak i znacznie większe zwierzęta, które możemy podziwiać wyłącznie na safari lub w ogrodach zoologicznych. Sama ich obecność wywołuje uśmiech na naszych twarzach. W końcu z jakiegoś powodu to właśnie filmiki o śmiesznych i psotnych kotach robią w Internecie największą furorę. Wpływ zwierząt na człowieka jest olbrzymi i nie da się tego ukryć. Od wielu lat są one naszymi najlepszymi przyjaciółmi i towarzyszami życia.
Dlaczego jednak lubimy przebywać w obecności zwierząt, które w większości przypadków należą przecież do drapieżników?
Czemu próbujemy oswajać lwy bądź tygrysy? Co takiego sprawia, że na widok małego kotka odłączonego od mamy lub psa bez nogi od razu łzy napływają nam do oczu i czujemy się rozczuleni? Bez dwóch zdań te czworonożne stwory wywołują w nas zróżnicowane emocje. Uaktywniają naszą skrywaną na co dzień wrażliwość i wyzwalają w naszym organizmie ogromną ilość endorfin, czyli hormonów poprawiających nastrój. W ich towarzystwie czujemy się dobrze i bezpiecznie. Nawet gigantyczny owczarek kaukaski potrafi zagwarantować nam poczucie spokoju, bo jeśli mamy go od młodych lat, zyskujemy stu procentowe zaufanie względem niego. Wpływ zwierząt na człowieka od dawien dawna jest zresztą wykorzystywany w niekonwencjonalnym lecznictwie. Istnieją nawet tzw. psy terapeutyczne. Najczęściej wykorzystuje się w tym przypadku owczarki niemieckie, które mają za zadanie podnosić pacjentów na duchu i dodawać im otuchy. Tak właśnie się dzieje. Jeśli mamy w swoim domu psa czy kota, a zdarzy nam się gorszy dzień, nasz pupil na pewno szybko załapie, o co nam chodzi i po prostu przyjdzie nas pocieszyć. To niesamowite, ale zwierzęta uczą się wyczuwać ludzkie reakcje. Na przestrzeni lat nauczyły się rozumieć pewne gesty charakterystyczne dla człowieka, dlatego czasem nie musimy nawet nic robić, a one i tak wiedzą, co nam chodzi po głowie. Dzięki nim zyskujemy więc spore wsparcie psychiczne. A to chyba wystarczający powód, by przygarnąć sobie jakiegoś zwierzaka.
Czworonożni przyjaciele są też cudownym lekarstwem na samotność
Starsze osoby, które nieraz straciły już rodzinę, nierzadko tracą sens swojego życia właśnie przez to, że nagle są oddzielane od społeczeństwa. Mały psiak może to zmienić. Nie tylko zmobilizuje swojego starszego opiekuna do zajmowania się nim, to jeszcze do tego wielokrotnie wyciągnie go na spacer. Zamiast więc się dołować, w pewnych sytuacjach warto pomyśleć o przygarnięciu zwierzaka.